Brak definicji legalnej szkody wynika z przekonania prawodawców, że język potoczny w wystarczającym stopniu określa to pojęcie. Istnieją jednak cechy szkody, które mają charakter konwencjonalny, sprawiające, że pojęcie szkody w sensie prawnym odbiega od szkody w sensie potocznym. Prawo łączyło szkodę, podobnie jak język potoczny, z uszczerbkiem, jednak w ujęciu prawniczym uszczerbek dotyczyć powinien wartości majątkowych. Takie rozumienie szkody (damnum) funkcjonowało w doktrynie prawa rzymskiego. Paulus, wybitny przedstawiciel  doktryny z początku III w n.e., definiował szkodę jako „umniejszenie majątku”[1], przy czym pojęcie majątku (patrimonium) i szkody było znane już wcześniej.  Prawo rzymski łączyło odpowiedzialność za szkodę z uszkodzeniem   cudzej rzeczy (damnum iniuria datum[2]) . Taką konstrukcją posługiwała  się lex Aquilia, wydana w połowie III w p.n.e. Samej ustawie dużo miejsca poświęcił w swoich „Instytucjach”[3]  Gaius, żyjący w latach 117-180 n.e. wybitny nauczyciel prawa i naukowiec. Gaius podkreśla, że powództwo z tytułu szkody wyrządzonej bezprawnie (damni iniuriae actio) przysługuje w sytuacji, gdy „ktoś zabije bezprawnie cudzego niewolnika lub cudze zwierze czworonożne, które zaliczane jest do bydła”. Ten, czyj niewolnik został zabity ma wybór miedzy oskarżeniem tego, kto zabił, o zbrodnię zagrożoną karą główną a dochodzeniem szkody na podstawie lex Aquilia. Rozdział trzeci lex Aquilia stanowi o wszelkich pozostałych szkodach, na które składają się zranienie niewolnika lub zwierzęcia czworonożnego zaliczanego do bydła, zranienie lub zabicie zwierzęcia czworonożnego niezaliczonego do bydła, np. psa lub dzikiego zwierzęcia na przykład niedźwiedzia lub lwa, a także uszkodzenia innych zwierząt lub „wszystkich rzeczy, które nie maja w sobie życia”. W każdym przypadku przedmiotem uszczerbku był składnik majątkowy, który zostaje w jakiś sposób „popsuty” (quad quoquo modo corruptum). Współcześnie może dziwić umieszczenie w tym katalogu dzikich zwierząt np. niedźwiedzi, lwów (feram bestiam velut ursus, leonem), jednak w starożytnym Rzymie takie zwierzęta wykorzystywane były w walkach gladiatorów i mogły być przedmiotem obrotu, stanowiąc składnik majątkowy. Lex Aquilia poszerzyła katalog deliktów, objętych cywilnoprawną (ius civile) ochroną prawną w formie actio penalis, dodając do kradzieży (furtum), rabunku (rapina), zniewagi (iniuria) bezprawne uszkodzenie cudzej rzeczy[4]. Wraz z wykształconą w ramach prawa pretorskiego ochroną przed skutkami takich czynów jak wyrządzenie szkody przez doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem w wyniku obawy (metus) lub podstępu (dolus), uszczuplenie majątku dłużnika w celu uniemożliwienia przeprowadzenia egzekucji majątkowej (fraus creditorum) i gorszenie cudzych niewolników (servi corruptio), actio penalis stanowiło achetyp współczesnych systemów odpowiedzialności deliktowej. W prawie rzymskim środowisko oczywiście nie funkcjonowało jako szczególna kategoria prawna, natomiast tzw. rzeczy z natury służące do powszechnego użytku (res omnium communes), do których zaliczano powietrze, wodę płynącą, morze, brzegi  morskie, kwalifikowane były według Justyniana jako tzw. res extra patrimonium humani iuris tzn. rzeczy wyłączone z majątku (osoby fizyczne nie mogły mieć ich w swoim majątku) i z normalnego obrotu prawnego na podstawie prawa ludzkiego[5].  Prawu rzymskiemu współczesne prawo cywilne typu kontynentalnego zawdzięcza również konstrukcję prawa własności, w szczególności tzw.triadę uprawnień właścicielskich, na ktorą składało się prawo posiadania (ius possidendi), prawo używania i pobierania pożytków (ius utendi et fruendi) i prawo rozporządzania (ius disponendi). Ostatecznie prawa własności ukształtowało się jako prawo podmiotowe bezwzględne, a więc prawo skuteczne wobec każdego (erga omnes). Współcześnie wyróżnia się również tzw. stronę negatywna prawa własności, na którą składa się obowiązek nienaruszania prawa własności, poza przypadkami wynikającymi z ustawy lub z umowy. Swój normatywny wyraz strona negatywna znalazła w  treści przepisu art.140 kc, który zawiera sformułowanie, że właściciel może korzystać z rzeczy i rozporządzać nią z „wyłączeniem innych osób”.  Prawo rzymskie przekazała współczesności konstrukcję szkody majątkową obejmującą uszczerbek w składnikach majątkowych, objętych uprawnieniami prawnorzeczowymi lub zobowiązaniowymi osoby poszkodowanej. Z drugiej strony szkoda może odnosić się do przedmiotów, które mają walor rzeczy w sensie prawnym tzn. są przedmiotami materialnymi ipso facto. W innym przypadku „coś” może stać się rzeczą ipso iure, mimo, że nie jest przedmiotem materialnym np. niektóre postaci energii, które nie będąc przedmiotem materialnym mogą być przedmiotem obrotu mocą decyzji ustawodawcy[6]. Prawo również może wyłączyć ze zbioru desygnatów nazwy rzecz poszczególne elementy, co w konsekwencji prowadzi do wyłączenia reżimu odpowiedzialności za szkodę w przypadku uszkodzenia takich przedmiotów materialnych niebędących rzeczami w sensie prawnym. A.Wolter dla określenia rzeczy w sensie prawnym, zdefiniowanym w przepisie art.45 kc, używa sformułowania rzecz w sensie technicznym[7]. Nie są rzeczami w sensie technicznym m.in. woda płynąca, powietrze atmosferyczne, morze. W konsekwencji dochodzić odszkodowania za  szkodę może osoba uprawniona do rzeczy w sensie technicznym od sprawcy, który swoim działaniem lub zaniechaniem doprowadza do powstania uszczerbku w rzeczy cudzej. Sprawcą na płaszczyźnie odpowiedzialności cywilnoprawnej może być tylko ten, kto jest obciążony obowiązkiem negatywnym nienaruszania cudzej własności. Zatem ten, kto uszkadza obiekt nie objęty prawem własności, a tak jest w każdym przypadku obiektów nie będących rzeczami w sensie technicznym, nie jest obciążony obowiązkiem cywilnoprawnym nienaruszania prawa własności i w konsekwencji nie może być objęty reżimem odpowiedzialności deliktowej. Stosując klasyczne ujęcie prawa rzymskiego środowisk naturalne jako całość nie może podlegać ochronie odszkodowawczej w przypadku szkody. Środowisko nie spełnia wymogu rzeczowego, nie jest rzeczą w rozumieniu prawa cywilnego. Środowisko pozostaje poza systemem uprawnień do rzeczy, przysługujących podmiotom indywidualnym. Natomiast, jeśli podzielić środowisko naturalne człowieka na trzy części składowe, ziemię, powietrze i ocean światowy, to sytuacja prawna różnicuje się, stwarzając lepszą ochronę dla tych części środowiska, które mogą być przedmiotem prawa własności, a więc ziemi i powietrza. Brak konstrukcji szkody innej niż rzymska szkoda majątkowa nie był tak dotkliwy dla zanieczyszczeń ziemi i powietrza jak był  w przypadku zanieczyszczeń oceanu światowego   


[1] K.Kolańczyk: Prawo rzymskie, Warszawa 1976, s.348.

[2] W.Wołodkiewicz: Prawo rzymskie-zarys systemu (w) Prawo rzymskie. Słownik encyklopedyczny, pod redakcją W.Wołodkiewicza, Warszawa 1986, s.211.

[3] Gaius: Gai institutionum commentarii quattuor, tłum. C.Kunderewicz, oprac. J.Rezler, Warszawa 1982, s.353-357.

[4] W.Wołodkiewicz, op.cit., s.211. Jednak, jak podkreśla Wołodkiewicz, prawo rzymskie nie sformułowało w pełni abstrakcyjnego pojęcia deliktu, ibidem.

 [5] K.Kolańczyk, op.cit., s.263.

[6] Np. w polski prawie przepis art.555 kc.

[7] A.Wolter: Prawo cywilne.Zarys części ogolnej, Warszawa 1977, s.225.